Imagini
ContribuieRecenzii
Contribuiți la feedbackPyszne jedzenie, pięknie podane, wyszukane smaki. Wspaniały serwis! Jedno z moich ulubionych miejsc w Warszawie Totalny must have na kulinarnej mapie stolicy.
Ładnie w środku, klimatycznie, podoba mi się. Nie jest to miejsce na zlot przyjaciół ze studiów, aby powspominać niewybredne historie. Jest dość dystyngowanie. Na randkę idealnie. Zamówiliśmy zupy; rybną i consomme z grzybami i z pierożkiem. Rybna była przyzwoita. Mało dodatków. Trochę kawałków ryby i krewetek, na mleku kokosowym. Ryby smaczne, krewetki bardzo niesmaczne. Twarde i dokładnie takie jak w podrzędnym barze sprzedającym krewetki. Consomme była pyszna. Delikatny pierożek, wyraźny smak grzybów, mniam! Na drugie wzięliśmy polędwicę z dorsza i filet z sandacza. Były to dania dnia więc obydwa były z quinoa, groszkiem, puree, marchewką. Słowo „więc” sugeruje, że to normalne. Dla mnie nje. Przyszedłem z żoną to można się postarać urozmaicić jedno danie. Tym bardziej ze byliśmy chyba sami. Polędwica z dorsza mega słona. Nikt nie pyta czy nam smakuje a wracać raczej nie będziemy wiec piszę. Filet z dorsza przepyszny. Bardzo mi smakował. Skórka chrupiąca, „mięsko” idealne. Mieszane uczucia. Restauracja, która chyba pretenduje do ekskluzywnej a na czekadełko mamy białe pieczywo, oliwę i ocet balsamiczny (a może jesteśmy rozpieszczeni i zepsuci nasza ulubioną restauracją i stad te wymagania) Jeśli mam wracać do restauracji, która serwuje dania w tych cenach to oczekuję więcej. Chcę być zaskoczony. Często wybieramy inne, które nas oczarowały pod różnymi względami. Ta nie dochodzi do naszego stałego planu niestety choć jedzenie i obsługa przyzwoita.
Strefa to nie posiłek. Strefa to doświadczenie kulinarne. Rodzinna kolacja była dla mnie niezwykłym przeżyciem. Przyznaję,że najpierw marudzilam, bo nie lubię lokali bą tą . Jednak po pierwszej przystawce (tatar z tuńczyka z pianką wasabi), zmienilam podejście. Potem w kolejności carpaccio z kaczki, sałatka z pieczonymi karczochami, krem grzybowy z wedzona śliwką i twarogiem, comber jagnięcy z kaszą jaglaną,skorzonerą i chipsami z jarmuzu. Na koniec creme brule z czekoladową ziemią oraz lodami dynowymi z... bekonem. Gdybym miała decydować, co było najlepsze, to mogłaby mnie zastać noc. Do tego piękne, przytulne wnętrze,które nie sprawia,że człowiek odczuwa dyskomfort oraz doskonała, profesjonalna,przemiła obsluga. Wiadomo,że to nie lokal na co dzień, na tak zwany szybki obiad. Ceny powalają,a forma wymusza odpowiedni ubiór i zachowanie. Jednak jeśli chcecie zabrać wyjątkową osobę w wyjątkowe miejsce,to tylko tu.
Wyjątkowe miejsce na wyjątkowy wieczór. Restauracja znajduje się w pięknej kamienicy na ulicy Próżnej. Wnętrze bardzo eleganckie, prowansalskie. Obsługa na najwyższym poziomie. Odwiedziłem Strefę podczas trwania Fine Dining Weeka, więc przygotowano nam 5-daniowe degustacyjne menu. Każde kolejne danie zdawało się być bardzoej zaskakujące od poprzedniego. Oczywiście w pozytywnym znaczeniu. Najbardziej smakował mi sum z ziemniakiem i palonym masłem. Uwielniam ryby, a ta była po prostu mistrzowska. Bardzo chciałbym odwiedzić Strefę ponownie i spróbować dań z regularnego menu.
Spoko, fajna knajpa, dobre carpaccio, aczkolwiek małe porcje polędwicy (bardzo małe). Tort bezowy dobry. Wina dobre, ale przydałoby się więcej proaktywności kelnerów