Imagini
ContribuieNu există imagini de arătat
Recenzii
Contribuiți la feedbackKotlet był dobry, chociaż nieco trocinowy, marchewka na 100% była z trocin, rosół chyba był z zupki chińskiej, ziemniaki z 2015, a kompot to 90% H²O, obsługa naburmuszona i niezadowolona z życia, na stołach nie ma nawet serwetek! Ogólnie to nie polecam.
Tego miejsca nie można nazwać nawet jadłodajnią czy barem mlecznym a co dopiero restauracją. Jedzenie jest tu po prostu odrażające. Od samego patrzenia na nie odechciewa się jego spożywania. Obsługa strasznie nie miła ewidentnie nie zadowolona z życia lub z miejsca, w którym muszą pracować ale tego się im nie dziwię. Może i wnętrza są ładne ale nie wiadomo kto ma zaszczyt tam jadać, my nie mieliśmy tej możliwości. Jedliśmy na zewnątrz na kawałkach pnia przypominających stół i ławy do siedzenia. Choinka , która stoi w kącie chyba tylko po to ,żeby kaleczyć gości. Jednym słowem KOSZMAR.
Miałem przyjemność konsumpcji jedzenia w tej pożal się Boże restauracji. Z powodu odbywającej się tutaj imprezy nie zapewniono nam miejsca w lokalu tylko na zewnątrz. Na stołach nie było serwetek, łysa choinka stojąca z tyłu (nie rozumiem w jakim celu) utrudniała jedzenie. Byliśmy grupą, więc talerze naszykowano nam wcześniej a że panował upał, toteż makaron zastaliśmy zeschnięty a marchewka stara. Rosół podano chłodny, naburmuszona kelnerka na brak podania talerza ryknęła chamsko HALO! . Kotlet podano mały, ziemniaki stare, marchewka przypomniała trociny dla królika, o mizerii nie wspomnę, brak słów. Kompot niezjadliwy jedynym plusem była łazienka czysto, schludnie i zadbanie. Ogólnie nie polecam
Niestey miałem okazję spróbowania posiłku w tej jakże dającej z wyglądu nadzieję restauracji. Wchodząc do lokalu zauważyłem pięknie nakryte stoły. Niestety nie były one przyszykowane dla nas. Obsługa skierowała nas na zewnątrz, gdzie na stołach znajdowały się tylko talerze z twardym jak kamień makaronem. W jednym z talerzy znaleźliśmy latającą muchę co tylko obrzydziło nam konsumpcję. Potem pani z obsługi przyniosła nam rosół który był letni, a przecież nikt nie lubi wystygnietej zupy. Na drugie danie przeniesiono nam kotlet schabowy z ziemniakami oraz surówką. Sam kotlet był tłusty i nie do zjedzenia. Surówka smakowała jak trociny dla królika, a ziemniaki wyglądały jakby je ktoś wcześniej zmielił w ustach. Do tego kompot, który nam podano nie miał nic wspólnego z kompotem. Znajdująca się przy jednej z ławek choinka cały czas kuła w plecy podczas jedzenia. Obsługa na nie podanie talerza do ręki chamsko krzyknęła HALO! Chyba jednym plusem była ładnie wyglądającą łazienka(w której brakowało papieru). Mam nadzieję że nie będę musiał wracać w te miejsce. Wstyd, ohyda i obrzydliwe jedzenie nie polecam.
Ogólnie słabo ale łazienka ładna