Imagini
ContribuieRecenzii
Contribuiți la feedbackPyszna zupa krem z cukinii, bardzo dobry krem z pieczarek. Świetne połączenie buraczków z czerwoną porzeczką oraz żeberkami. Wyśmienite ciasteczka. Obsługa poprawna choć trochę zakręcona (lecz miła ; . Porcje niezbyt duże, po 2 daniach i 2 deserach nadal czułem niedosyt. Biorąc pod uwagę cenę spory minus. Reasumując, polecam lecz tylko ludziom, którzy mają małe żołądki lub przychodzą na przekąskę.
Stary dobry Vincent pełen klimatu i smacznego jedzenia urokliwe położony z dala od ruchliwej ulicy ale w pobliżu urzekającej szczecińskiej starówki. Nie byłem w nim od dwóch lat ale niewiele się zmienił. Może to ja bardziej bo zaczęła razic mnie znajdująca się w nim tandeta jak np. sztuczny kominek w podziemiach. Rekompensuja go przyjemne światło oraz mury przy których chce się jeść. Delikatna muzyka oraz dobre jedzenie do którego nie można się przyczepić. Na minus dam jeszcze niedostatki w obsłudze która musi latać po terminale płatnicze do siostry Vis a Vie ogólnie polecam zwłaszcza Canneloni
Dobry smak i ciekawe podanie. Jedzenie naprawdę dobre. Z zup wypróbowana gulaszowa i z rakami pierwsza pyszna, druga poprawna. Polecam kaczkę pieczoną: smak, ale i ciekawe podanie i garnirunek. Warto zajrzeć choćby żeby wypić kawę na patio oddzielone od blokowisk parkanem, z kwiatami w donicach, daje poczucie, że znaleźliśmy się gdzieś indziej. Wystrój oraz zastawa w większości pochodzenia ikeowskiego, jakby właściciele nie mogli się zdecydować czy pub, czy restauracja, ale przytulnie.
Jeszcze nie raz tam bedę. Byłam w tym lokalu dwa razy. Pierwszy raz z kilkoma vipami. Wtedy obsługa była idealna: pusty talerz czy filiżanka nie stały na stole dłużej niż 5 s., bo kelnerka wyrastała jak spod ziemi i pytała, czy bierzemy coś jeszcze. Drugi raz byłam 'prywatnie ', z koleżanką. I tym razem musiałyśmy trochę czekać, aż ktoś przyjmie zamówienie. Potrawy podobno smaczne ja na razie próbowałam tylko grzanego piwa z syropem malinowym, goździkami i bodajże cynamonem, które wg mnie i kilku znajomych, jest najpyszniejsze w mieście. Wystrój przyjemny, choć większość stolików jest zajętych, nie czuje się tłoku.
Klimatyczny nastrój i dobre jedzenie. Bardzo sympatyczny lokal, ukryty w małej uliczce. Dwupoziomowy, dolny bardziej klimatyczny, za to na górze w letnie dni możemy skorzystać z ogródka. Generalnie bardzo dobre jedzenie, choć porcje mniejsze niż przed laty. Obsługa sympatyczna. Spędziliśmy tu miło czas i z pewnością wrócimy : .