Smakosz - Bialystok

Bardzo przyjazny. Byłem zaskoczony i zaskoczony. To było jeszcze w życiu.

"Petna i niedroga domowy kuchnia". W dzień zupą, druga i nierówność firmy kosztowała 15. Była bardzo piękna z kapusta i grzybem z 12 zł. Odległość miejscowego nieba, ale jakość posiłków, niskich cen i bardzo symfonia, bar dla snów. Po raz pierwszy wziął kotlet z mielonym na czarnym rynku, który był na planie dnia. W rzeczywistości nie był zbyt wyobcowany, ale żył tylko po jego pracy i pragnął szybko wyjechać. Kotlet okazał się podniekształcony, soczysty, mięciutki z doskonale. Jedyny minus jest mało nieudany, identyfikując burak z zestawem inskrypcji, ale już wykonany został biały kapelusz. Z tego powodu słowoista, bardzo smaczny, który jest prawdziwe bez jaja i kiełbasy, ale jest prawidłowy. Położenie najsilniejszego dworu, na pewno będę tu drogie i pyszne obiady.

Najlepsze pyzy jakie jadłem. Jakbym mieszkał bliżej jadłbym codziennie. Polecam!

Perełka na mapie Białegostoku. Zatrzymaliśmy się z kumplem na chwilę, w drodze do Supraśla i dostaliśmy rewelacyjną lazanię. Małe menu, wszystko świeże.

Byłem z wizytą w Białymstoku i szukając czegoś do jedzenia wpadł mi w oko ten lokal. Na pierwszy rzut oka niestety niezbyt zacheca ale postanowiłem spróbowac bo opinie były dobre. I tu mega zaskoczenie. Zupa pieczarkowa, filet z kurczaka , zapiekane ziemniaczki i kapusta kiszona. Wszystko bardzo smaczne i swieże. Pan sprzedający bardzo miły a 15 PLN za całość to tyle co nic. Pozdro dla kucharza